Wszyscy myślą, że swap to taka pierdółka, wsadzą nowy silnik, odpalą i jeżdżą 130 km/h, ale tak nie jest. Swap to bardzo cięzki kawałek chleba, bo trzeba niemal na nowo położyć instalację, przerabiać mocowania, dorabiać adapter amora i w dodatku wszystko musi być idealnie proste. Tak więc lepiej nie pakuj się w SWAP bo nie pojeździsz sobie. Ogarnij moirini i popierdalaj na serii. Tyle ode mnie.